Pierwsi lokatorzy :)
Wczoraj też odkryliśmy, że dom jest już zamieszkały, a wlaściwie nie tyle dom co garaż :)
Dziś udało nam się zrobić lepsze zdjęcia. Małych lokatorów jest pięcioro :)
Wczoraj też odkryliśmy, że dom jest już zamieszkały, a wlaściwie nie tyle dom co garaż :)
Dziś udało nam się zrobić lepsze zdjęcia. Małych lokatorów jest pięcioro :)
W tym tygodniu zakończony został etap stawiania ścianek działowych na górze. Pokoje nabrały realnego kształtu i chodząc po nich wczoraj poczułam się już jak w domu. Zdjęcia nie oddają tego, jak to naprawdę wygląda, ale wrzucam co mam.
Łazienka na górze. Dość mała, ale wystarczy.
W oryginalnym projekcie łazienka była większa, ale zmniejszyliśmy ją na korzyść marzenia mojego męża czyli "ździorbowni", w skrócie pracowni, w której będzie mógł panować elektroniczno-narzędziowy bałagn i żona nie będzie narzekać ;)
I sypialnie dzieci:
Udało nam się też wreszcie spuścić rolety, bo wcześniej wszystko było pozabezpieczane.
Wczoraj również udało się doprowadzić wodę do budynku i wyprowadzić podpięcia gazu i prądu do granicy działki. Tak więc przed domem mamy teraz sporo błota, no ale coś za coś. Woda leci aż miło (z kranu zewnętrznego, bo wewnętrznych jeszcze nie mamy) i tylko czekać na gazownię i elektrykę.
Trwają prace nad ściankami wewnętrznymi na górze - pokoje nabieraja kształtu :)
Tak to wyglądało początkiem tygodnia:
A tak wygląda końcem tygodnia ;)
W ramach doświetlenia klatki schodowej zdecydowaliśmy się na założenie po obu stronach okien wewnętrznych:
Częściowo założono płyty sufitowe na dole:
Ukończona została elewacja:
Dokładam jeszcze kilka zdjęć ze środka domu. Założono płyty na sufity, mamy już również schody na strych. I ogólnie spory bałagan na razie tam panuje :(
Małe małpki od razu zwiedziły strych ;)
I może jeszcze kilka zdjęć elewacji w nieco innym świetle ;)
Prace przy elewacji prawie dobiegają końca, została jedna ściana do otynkowania. Wklejam więc zdjęcia tych już ukończonych.
Zdajemy sobie sprawę, że kolor jest kontrowersyjny, ale nam sie bardzo podoba. Choć ja muszę się przynać na żywo jeszcze nie widziałam ;)