Mamy prąd!!!
Dziś właśnie był pan, podpiął licznik do zamontowanej kilka dni temu skrzynki i w ten oto sposób zostaliśmy w pełni zelektryfikowani :) Ależ to cieszy! :)
Dziś właśnie był pan, podpiął licznik do zamontowanej kilka dni temu skrzynki i w ten oto sposób zostaliśmy w pełni zelektryfikowani :) Ależ to cieszy! :)
Dawno mnie tu nie było, ale dzieje się trochę, więc krótkie podsumowanie. Wykonaliśmy odgromienie, wykonawcy nie widzieliśmy na oczy, tak szybko się uwinęli, wszystko dogadane mailem, umowa i dane techniczne przesłane paczkomatem. A efekt widoczny poniżej:
Mamy też podłogę w kuchni:
Ściany zostały ponownie pomaloane na biało, zamontowano włączniki światła, kontakty i sterowanie rolet.
I panele w pokojach na górze:
Panele na dole muszą poczekać, bo wilgoć podłoża jeszcze na ich położenie. Ale już niedługo :)
Korzystając z pięknej niedzieli zjedliśmy pierwszą kolację na tarasie. W doskonałym towarzystwie :) Już mi się marzy, żeby tak było na codzień... Choć warunki jak na razie dość prymitywne ;)
Przez cały zeszły tydzień pracowali kafelkarze. Mamy w większości wykafelkowane obie łazienki (bez fug i podłóg na razie) oraz zamontowaną część wyposażenia. Wylano również wylewkę samopoziomującą na dole.
Dzisiaj panowie założyli nam barierki na okna balkonowe na górze. Oto efekt ich pracy:
A wczoraj całość ścian w domu została pomalowna na biało. Mamy więc jeszcze bardziej biało niż przedtem ;)